Siedziałam w ławce, właśnie trwała lekcja angielskiego. Fizycznie byłam obecna, jednak moja wyobraźnia oddaliła się od tego miejsca. Znajdowała się w innym świecie. Lepszym świecie. Pan Willis pisał coś na tablicy, nawet nie interesowało mnie co. Jednym słowem miałam to w dupie, chciałam jedynie opuścić tą sale, to wszystko.
-Temat wypracowania, które macie zrobić na następny piątek.- powiadomił wskazując dłonią na tablice.-Zapiszcie sobie, bo znając dzisiejszą młodzież z pamięcią kiepsko.
W tej chwili zadzwonił dzwonek. Wystarczyła chwila, aby klasa zrobiła się pusta. Szybkim ruchem spakowałam książki do torby i jak na wychowanego człowieka zastało, zasunęłam krzesło.
-Mam sprawę, dzisiaj o 20 u mnie.- niemal szepnął, przeszukując swoje "miejsce pracy"
Stałam sztywno, nie wiedziałam jak właściwie zareagować.
-Idź już.- powiedział, nadal oganiając ten syf na biurku.
Dostając nagłego olśnienia, błyskawicznie opuściłam sale. Nie ukrywam, że poczułam się lepiej. Specjalnie nie miałam humoru. Co ja gadam, to norma. Od pewnego czasu tak jest. Rozmyślanie nad życiem i jego sensem. Cóż, każdy ma gorsze dni, lata... tak jak w moim przypadku. Z racji, że dla mnie męka w szkole dobiegła końca opuściłam ten pieprzony budynek. Niby ma być dla nas, uczniów drugim domem a jaka jest prawda ? Większość nienawidzi spędzać tam czasu. Są powody. Wystarczy, że nie masz kasy na markowe buty a już stajesz się przedmiotem bez uczuć. Szkoła przetrwania.
Wcale nie spieszyło mi się do domu, to i tak poczułam ulgę. Bez wątpienia należę do tej grupy uczniów, co przebywanie w tych murach jest koszmarem. I jak każdy z tej grupy uczniów mam swoje powody, indywidualne powody. Jestem pewna, że rodzice popsują mi resztę dnia. Od powiedzmy 2 tygodni, panuje napięta atmosfera no i afery, między nami, a szczególności nimi (chodzi o rodziców) Naprawdę nie wiem co jest tego powodem, co jest niesprawiedliwe. Chyba mam prawo wiedzieć dlaczego naskakują sobie do gardeł, musi być przyczyna. Szkoda tylko, że jakoś wszystko według nich jest normalne. Wmawiają mi, że jest okej, jednak zachowaniem zaprzeczają swoje słowa. Dla mnie to śmieszne, w negatywny sposób. Czy oni myślą, że jestem dzieckiem, mam 10 lat i biorę sobie każde słowo wypowiedziane z ich ust do serca ? Nawet nie zastanawiając się, czy to bzdura ? Jeżeli tak, to chyba na serio jesteśmy sobie obcy. Stałam przed drzwiami frontowymi. Rozglądałam się po ogrodzie, całkowicie bez sensu. Obojętnie weszłam do środka. Na moje szczęście rodziców nie było. Poprawił mi się humor, w minimalnym stopniu, ale się poprawił. Pewnego rodzaju sukces. Energicznie weszłam po drewnianych schodach na piętro, tam właśnie znajdował się mój pokój. Gdy tylko do niego weszłam, natychmiastowo rzuciłam się na łóżko. Leżąc spokojnie na miękkich poduszkach nastała chwila odprężenia. Bardzo krótka chwila. Gdy tylko zamknęłam oczy, musiałam je otworzyć. Przeszłość daje o sobie znać. Zamrugałam kilkakrotnie. Chciałam się tego pozbyć. Tego przerażającego widoku, jego... Gwałtownie podniosłam się do pozycji siedzącej. Zrobiłam kilka głębokich wdechów, aby oczyścić umysł. Tak jest za każdym razem. Chwila nieuwagi z mojej strony i daje wygrać tym pieprzonym wydarzeniom. Jestem coraz słabsza.
*
Deszcz padał strumieniami co było zadziwiające. Jeszcze kilka godzin temu niebo było niemal czyste, a słońce dawało ciepłem. Weszłam do kamienicy w której byłam "umówiona". Spojrzałam na wyświetlacz telefonu. Kwadrans po 20, byłam spóźniona. Szybko weszłam schodami na właściwie piętro. Stojąc przed mieszkaniem o numerze 69, zastanawiałam się czy jednak zawrócić. Ale to nie żadne rozwiązanie. Zadzwoniłam ciężko wzdychając. Minęła dosłownie chwila, aby drzwi się otworzyły, wcale tego nie chciałam. W duszy modliłam się aby nikogo tam nie było, jednak to, że mam pecha w życiu wiem nie od dziś. Carey spojrzał na mnie groźnym spojrzeniem, co mnie nie zdziwiło. Rutyna. Bez słowa weszłam do środka a on cicho zamknął drzwi.
-Chyba nie muszę Ci mówić jak bardzo wkurwiają mnie niepunktualni ludzie.- warknął.
-Wiem, chyba nie muszę Ci mówić, że też jestem człowiekiem.- wyszeptałam obawiając się reakcji.
-I tu można się zastanowić.- powiedział śmiejąc mi się w twarz.
W tym momencie musiałam się zastopować. Miał rację, jestem potworem tak samo jak on.
-Wiedziałem, że się temu nie sprzeciwisz.- zaśmiał się podchodząc bliżej mnie.
-Zdajesz sobie sprawę z tego, że jesteś cholerną kurwą ?- szepnął mi do ucha, oczywiście dodając ten swój tryumfalny chichot.
"Zdajesz sobie sprawę jakim bezlitosnym chujem jesteś"- pomyślałam. Czułam się okropnie, to on miał nade mną kontrolę. Mogłam mu wszystko wygarnąć, ale czy byłoby to słuszne i rozsądne z mojej strony? Musiałabym nie posiadać mózgu aby tak postąpić.
-Jesteś śmieszna, wyzywam cię od najgorszych a ty ciągle nic ?- powiedział dotykając moich włosów.
-W sumie to nie masz wyjścia.- szepnął, z siłą ciągnąć mnie za włosy. Po chwili je puścił i zrobił kilka kroków w tył. Poczułam jak moje serce zaczyna się uspokajać.
-Ty tak na poważnie ?- zapytał wbijając swój wzrok w moje oczy.
-O co Ci chodzi ?-powiedziałam zaniepokojona.
-Chcesz żeby wszyscy się dowiedzieli jaką zimną suką jesteś ? Myślałem, że Ci zależy...
-Co robię nie tak ?!- przerwałam mu, nie potrafiąc tego przemilczeć.
-Samo to, że jesteś mnie wkurwia.- powiedział zimno.
-Jakieś konkrety ?
-Nie bądź taka ciekawa, lepiej już idź zanim Ci coś zrobię.- warknął w moją stronę pokazując mi drzwi.
-Skurwiel.- wymamrotałam pod nosem, tak aby nic nie usłyszał.
-Siedź cicho.- usłyszałam za plecami, następnie szybko wyszłam.
Mam tego dość. Nie tylko tego chuja, ale reszty. On mnie tylko dobija. Ile jeszcze jestem w stanie wytrzymać ?
Gdy wyszłam z tej cholernej kamienicy, pogoda nie uległa większej zmianie. Jedynie opady się nasiliły i co kilka minut można było usłyszeć grzmot. Niezbyt narzekałam na takie warunki. Raczej jestem na tak. Czasami taka pogoda wpływa na mnie pozytywnie, a czasami jak można się domyślić nie. Ale czy to deszcz jest tego sprawcą ? Ciemne chmury ? To się tylko do tego przyczynia, reszta przychodzi sama. Dosłownie byłam mokra jak kura. Patrząc na to ile wody wylewało się z ogromnych chmur i jaką wiatr miał siłę, nie było aż tak źle. Gdy byłam już na terenie domu, mój wzrok przyciągnął pusty garaż. Czyżby rodziców jeszcze nie było ? Nie wiem z jakiej racji poczułam, że oblewa mnie fala radości. Przecież mogło im się coś stać. Wypadki chodzą po ludziach. Mimo tych czarnych myśli i tak cieszył mnie fakt, że dom stoi zupełnie pusty. Gdy uporałam się z otwieraniem drzwi, zamkniętych na każdy możliwy sposób, szybko weszłam do środka. Pogoda zaczęła się coraz bardziej psuć, a to, że rodziców nadal nie ma zaczęło mnie bardziej obchodzić. W takie warunki, nie trudno o wypadek. Wystarczy wpaść w poślizg i można pożegnać się z życiem, ewentualnie wylądować na wózku, na to samo wychodzi. Byłam naprawdę zmęczona. Cała ta rozmowa z nim, to wszystko co działo się w moim życiu trwa nadal a ten dupek mi o tym przypomina. Na początku myślałam, że ten horror się skończy, teraz wiem, że to będzie się ciągnąć do końca mojego marnego życia. Zostało mi tylko proszenie Boga aby ten koniec okazał się szybko, najszybciej jak to tylko możliwe. Podstawowe pytanie, czy Bóg istnieje ?
Byłam całkowicie przemoczona, więc wyciągnęłam z szafy czarną, koronkową piżamę. Nie zwlekając weszłam do łazienki, aby wziąć relaksujący prysznic. Różnica między deszczem a niemal gorącą wodą jest ogromna. Chociaż dawno jego zapach i obecność zbyła się z mojego ciała, dla bezpieczeństwa w dużej ilości użyłam jakiegoś owocowego żelu. W ekspresowym tempie nałożyłam na siebie wybraną piżamę i lekko wysuszyłam włosy ręcznikiem. Gdy już doprowadziłam siebie do porządku, weszłam do swojego pokoju i rozłożyłam się na łóżku. Długo oczekiwałam tej chwili. Moje zmęczenie miało już maksymalny poziom. Wystarczyło, że zamknęłam oczy i po chwili sama od siebie zasnęłam. Odbyło się bez tego dobijającego czasu na rozmyślanie. Chwała Bogu.
-Ty tak na poważnie ?- zapytał wbijając swój wzrok w moje oczy.
-O co Ci chodzi ?-powiedziałam zaniepokojona.
-Chcesz żeby wszyscy się dowiedzieli jaką zimną suką jesteś ? Myślałem, że Ci zależy...
-Co robię nie tak ?!- przerwałam mu, nie potrafiąc tego przemilczeć.
-Samo to, że jesteś mnie wkurwia.- powiedział zimno.
-Jakieś konkrety ?
-Nie bądź taka ciekawa, lepiej już idź zanim Ci coś zrobię.- warknął w moją stronę pokazując mi drzwi.
-Skurwiel.- wymamrotałam pod nosem, tak aby nic nie usłyszał.
-Siedź cicho.- usłyszałam za plecami, następnie szybko wyszłam.
Mam tego dość. Nie tylko tego chuja, ale reszty. On mnie tylko dobija. Ile jeszcze jestem w stanie wytrzymać ?
Gdy wyszłam z tej cholernej kamienicy, pogoda nie uległa większej zmianie. Jedynie opady się nasiliły i co kilka minut można było usłyszeć grzmot. Niezbyt narzekałam na takie warunki. Raczej jestem na tak. Czasami taka pogoda wpływa na mnie pozytywnie, a czasami jak można się domyślić nie. Ale czy to deszcz jest tego sprawcą ? Ciemne chmury ? To się tylko do tego przyczynia, reszta przychodzi sama. Dosłownie byłam mokra jak kura. Patrząc na to ile wody wylewało się z ogromnych chmur i jaką wiatr miał siłę, nie było aż tak źle. Gdy byłam już na terenie domu, mój wzrok przyciągnął pusty garaż. Czyżby rodziców jeszcze nie było ? Nie wiem z jakiej racji poczułam, że oblewa mnie fala radości. Przecież mogło im się coś stać. Wypadki chodzą po ludziach. Mimo tych czarnych myśli i tak cieszył mnie fakt, że dom stoi zupełnie pusty. Gdy uporałam się z otwieraniem drzwi, zamkniętych na każdy możliwy sposób, szybko weszłam do środka. Pogoda zaczęła się coraz bardziej psuć, a to, że rodziców nadal nie ma zaczęło mnie bardziej obchodzić. W takie warunki, nie trudno o wypadek. Wystarczy wpaść w poślizg i można pożegnać się z życiem, ewentualnie wylądować na wózku, na to samo wychodzi. Byłam naprawdę zmęczona. Cała ta rozmowa z nim, to wszystko co działo się w moim życiu trwa nadal a ten dupek mi o tym przypomina. Na początku myślałam, że ten horror się skończy, teraz wiem, że to będzie się ciągnąć do końca mojego marnego życia. Zostało mi tylko proszenie Boga aby ten koniec okazał się szybko, najszybciej jak to tylko możliwe. Podstawowe pytanie, czy Bóg istnieje ?
Byłam całkowicie przemoczona, więc wyciągnęłam z szafy czarną, koronkową piżamę. Nie zwlekając weszłam do łazienki, aby wziąć relaksujący prysznic. Różnica między deszczem a niemal gorącą wodą jest ogromna. Chociaż dawno jego zapach i obecność zbyła się z mojego ciała, dla bezpieczeństwa w dużej ilości użyłam jakiegoś owocowego żelu. W ekspresowym tempie nałożyłam na siebie wybraną piżamę i lekko wysuszyłam włosy ręcznikiem. Gdy już doprowadziłam siebie do porządku, weszłam do swojego pokoju i rozłożyłam się na łóżku. Długo oczekiwałam tej chwili. Moje zmęczenie miało już maksymalny poziom. Wystarczyło, że zamknęłam oczy i po chwili sama od siebie zasnęłam. Odbyło się bez tego dobijającego czasu na rozmyślanie. Chwała Bogu.
*
Środek nocy, przynajmniej tak mi się wydawało. Usłyszałam jakieś trzaski i momentami nieudany szept. Od razu przyszli mi do głowy rodzice. Podniosłam się i wzięłam do ręki telefon, który znajdował się na białej nocnej szafce. Godzina 2:38, czyżby dopiero wrócili ? Dźwięki wydobywające się z kuchni ciągle trwały, można nawet powiedzieć, że się nasiliły. Odłożyłam telefon na miejsce a sama wstałam, oczywiście zachowując ostrożność, która była wskazana. Z trudem stałam na nogach, jeżeli mam być szczera czułam się jak na jakimś haju. Późna godziną, ja widzę podwójnie... Próbowałam dotrzeć na schody, w tym celu spokojnie się poruszałam, aby nie była żadnych zbędnych akcji. Podsumowując nie chciałam im przerywać, wyglądało to bardzo poważnie. Gdy znalazłam się już na korytarzu, usiadłam na ostatnim schodzie. Widziałam ich. Ich twarze. Ta złość. Rzeczywiście to nie zwykła rozmowa.
-Zachowujesz się jak dziecko ?!- powiedziała cicho mama, chodząc w kółko.
-Słuchaj, próbuję dość do jakiegoś w miarę racjonalnego rozwiązania.- warknął ojciec, niespokojnie przeszukując kieszenie swoich spodni.
-Rozwiązanie jest jedno.-powiedziała załamanym głosem.
-To zniszczy naszą rodzinę, czy do ciebie to nie dociera ?!- krzyknął, odpalając znalezionego papierosa.
-Ciszej..
-Masz inny pomysł, wiesz, że innego wyjście nie ma.- dodała po chwili.
-Licz się z tym, że wszystko co było się rozpierdoli.- po tych słowach było tylko głośnie trzaśnięcie drzwiami.
***
No i pierwszy rozdział już jest. Nie wiem czy mi się udał, jak go na początku czytałam to wydawał się w miarę okej, ale teraz to... Najlepiej będzie jak ocenicie sami. : ) Jak widać, Justina jeszcze nie ma, ale w następnym rozdziale już go zobaczycie. No właśnie, jeżeli chodzi o drugi rozdział to jest już prawie gotowy, więc to zależy od was, kiedy go dodam. Jak możecie zauważyć główna bohaterka skrywa pewien sekret... Jeżeli chcecie się dowiedzieć co ją gryzie to czytajcie ! : D
Proszę aby każdy kto to przeczyta, napisał komentarz, liczę się z opiniami innych, chcę wiedzieć czy wam się podoba czy nie... Więc:
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
Jeżeli piszesz jakieś opowiadanie, to możesz śmiało napisać pod komentarzem, poczytam. : )
Rozdział fajny, nie jest nudny jak to bywa z pierwszymi rozdziałami :D Ciekawi mnie jaka to tajemnica jest, bo po tym rozdziale nic sie nie domyślam, a zwiastun nie działa xd Jeśli mogłabyś informować mnie kiedy nowy rozdział to byłoby super :D
OdpowiedzUsuń@Natala_Official
+ włącz anonimowe dodawanie komentarzy bo nie każdy ma tu konto ;)
Podoba mi się
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie. Piszesz dobre i strasznie podoba mi się wygląd bloga :) @swagonlukey
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie. Czekam na następny rozdział. Zwiastun na YT jest mega.
OdpowiedzUsuńInformuj mnie na TT - @AhHazza
Jeśli to nie problem, zapraszam do mnie ;3
http://should-believe.blogspot.com/
♥
Podoba mi się ;) Na prawdę zapowiada się bardzo ciekawie. Czekam na kolejny rozdział <3 @Dreamer5512
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie xx
http://as-longasyoulove-me.blogspot.com/
Zajebiste *--------* @KMasowska
OdpowiedzUsuńFajny rozdział nieźle się zapowiada ;)
OdpowiedzUsuńJestem @bieber_stach na tt <3
Przyznam, ze Rozdzial mocno mnie zaciekawil, mamnadzieje za nastepny bedzie rownie dobry.
OdpowiedzUsuńBylo by mi bardzo milo gdybys zawitala na moim blogu i zostawila jakas szczera opinie :* http://psychicaldirectioners.blogspot.com/
Ps. Jesli moglabym ci doradzic, usun weryfikacjie obrazkowa w komentarzach :D
Kurcze kompletnie sie niczego nie dowoedzialam i nie wiem co ona ukrywa i o co chodzi.Ale to mi sie podoba ,rozdział swietny i czeekam na kolejny.Mam nadzieje ze sie szybko pojawi bo jestem niecierpliwa
OdpowiedzUsuń+mogłabys mnie informowac ?
@olcciaku
Do kolejnego;*
cudne czekam na nastepny rozdzial
OdpowiedzUsuńCzekam na następny ..
OdpowiedzUsuńWow
G.<3
Czekam na kolejny rozdział
OdpowiedzUsuńjeej no nawet nwm co napisać .. świetne po prostu i tyle <3
OdpowiedzUsuńczekam na kolejny rozdział ^^
ps. mój blog- yaoidreams.blogspot.com to całkiem inne opowiadania i nwm czy cie zaciekawią ale może ;D ZAPRASZAM <3
o co chodzi z tym nauczycielem? ;o
OdpowiedzUsuńrozdział świetny! zawsze w opowiadaniaach zraża mnie styl pisania i błędy ort niektórych osób, a u ciebie z niczym takim się nie spotkałam, więc masz u mnie plusa XDD jestem ciekawa co to za tajemnica z tym nauczycielem... na początku miałam wrażenie, że bohaterka jest molestowana seksualnie, może zgadłam, a może nie, wszystko może się stać :D czytając na początku trochę się wystraszyłam z tym nauczycielem, bo ja piszę bloga też z Justinem ( just-st4y-strong.blogspot.com/ zapraszam serdecznie, mam nadzieję, że wejdziesz i chociaż spróbujesz przeczytać :D) i tam też są akcje z NAUCZYCIELAMI, ale u mnie jest już 6 rozdziałów, więc mogę uznać, że to ty po mnie zgapiłaś, hahaha. oczywiście wiem, że tak nie jest :) jeszcze raz zapraszam na mojego bloga (nie zraź się wyglądem, jest w remoncie xd) i nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału :) Możesz powiadamiać mnie na twitterze? @FlyWithMe_Enjoy
OdpowiedzUsuńz góry dziękuję ;*
świetny jest! mam nadzieję, że w czasie się nie pogorszy, życzę powodzenia :))
OdpowiedzUsuńświetne <3
OdpowiedzUsuńJest świetne, mega wciągające :) Czekam na następny! x
OdpowiedzUsuń+ zapraszam do mnie :) http://anunexpectedlove-fanfic.blogspot.com/
Swietny rozdzial
OdpowiedzUsuńzajebiste < 3 uwielbiam takie opowiadania ; * / @craaazy_mofo
OdpowiedzUsuńwspanialy
OdpowiedzUsuńŚwietny blog *O* Naprawdę ^^ Zapraszam też do mnie http://tiktaktikitak.blogspot.com/ c;
OdpowiedzUsuńOna o tej 20 poszła do nauczyciela? bo nie zrozumiałam.. czy do kumpla ??
OdpowiedzUsuńDziewczyno, intrygujesz mnie jak cholera! Na początku myślałam, że ten nauczyciel ją molestuje czy coś, a teraz mam wrażenie, że ona należy do jakiejś bandy i on jest jej szefem (whatever, nie zwracaj uwagi na moją chorą wyobraźnię).
OdpowiedzUsuńPo prostu... podoba mi się ten blog.
Ness
Opowiadanie wciągające, spodobał mi się 1rozdzał będę czytać dalsze rozdziały. :D
OdpowiedzUsuńAż miło się czyta takie wspaniałe blogi, czekam na piąty rozdział i z ciekawością czytam wcześniejsze :) pozdrawiam <3
OdpowiedzUsuńswietny:)
OdpowiedzUsuńKOCHAM TO <3 Normalnie Kocham <3 Ahh .. Justin jest niesamowity! I ona Aww <3 Ale gdzie ona poszła o tej 20 ? Do tego nauczyciela ? Ja myśle że ona mu daje . No wiecie o co mi chodzi , szkoda mi jej :C ALE ROZDZIAŁ ŚWIETNY <3
OdpowiedzUsuńTo ja : @SaniBieber1 i zapraszam do mnie www.opowiadanie-dark-justinbieber.blogspot.com <3
mam ciarki na ciele, maaaaaaaaatko boska. <3
OdpowiedzUsuńuwielbiam Cię.
@beherbadboy <- mogłabyś mnie informować? x
Świetne <3
OdpowiedzUsuńSwietny! a jaki dlugi :) masz do tego talent <3 @againineedyou
OdpowiedzUsuńto jest super :D / @huorov
OdpowiedzUsuńaawwwwwwwwwww lecę do następnego <3
OdpowiedzUsuńcudowny *.* @himomxo
OdpowiedzUsuńomgf kocham takie blogerry podobne do dangera będzież mnie informowac jak napiszesz kolejne rozdziały?
OdpowiedzUsuń@_kocham_justina
Bardzo fajny rozdział, ciekawie się zapowiada. Świetne imię wybrałaś dla głównej bohaterki :)
OdpowiedzUsuńCóż...........
OdpowiedzUsuńRozdziały fajny, ciekawy i zachęcający do czytania reszty opowiadania.
To. Jest. Epickie! *.*
OdpowiedzUsuńMasz naprawde wielki talent!
Informuj mnie prosze,
@awhmyLoueh
Rozdzial bardzo wciagajacy :) juz biore sie.za czytanie nastepnego. Informuj mnie prosze, @IWasHereAlone xx
OdpowiedzUsuńRozdzial bardzo wciagajacy :) juz biore sie.za czytanie nastepnego. Informuj mnie prosze, @IWasHereAlone xx
OdpowiedzUsuńMega wciągające c:
OdpowiedzUsuńZajebiste. :D
OdpowiedzUsuńmuszę przyznać że ta opowieść mnie intryguje. Jest taka tajemnicza. Wielkie brawa! <333
OdpowiedzUsuńzajebiste!!!
OdpowiedzUsuńZaciekawiło mnie to opowiadanie,myślę że będę tu wchodzić częściej:)@bieebersee
OdpowiedzUsuńZajebiste <3
OdpowiedzUsuńAle cudowny, tajemniczy taki idealny. Styl pisania perfekcyjny, uwielbiam takie, czyta się tak płynnie. :) No to ja wracam do kolejnego rozdziału. :) @bieberplzz
OdpowiedzUsuńSzczerze to spodobał mi się ten rozdział 1 :) A jeśli mi się spodobał to muszę czytać dalej, także biorę się za resztę rozdziałów. Życzę powodzenia w dalszym pisaniu :)
OdpowiedzUsuńboski *.*
OdpowiedzUsuńhttp://niebezpieczenstwocatjay.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńzapraszam,opowiadanie świetne.